Informacje:
Autorka: Suzanne Collins
Tytuł: Kosogłos
Tytuł oryginalny: Mockingjay
Data premiery: listopad 2010
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 376
Trylogia Igrzysk Śmierci
Tom 3
Opis wydawnictwa:
Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą. Katniss mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi.
Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po I tom tej trylogii byłam niezwykle podniecona, ponieważ przeczuwałam, że ta historia porwie mnie bez końca. Nie szczególnie się pomyliłam, a przynajmniej nieznacząco. Swoją przygodę z Suzanne Collins rozpoczęłam w 2012 roku, a III tom miałam okazję przeczytać dopiero kilka dni temu, być może dlatego trudniej przyszło mi się wczuć w historię Panem.
"Nazywam się Katniss Everdeen. Mam siedemnaście lat. Pochodzę z Dwunastego Dystryktu. Uczestniczyłam w Głodowych Igrzyskach. Uciekłam. Kapitol mnie nienawidzi."
Główną bohaterkę oprócz problemów rebelianckich dręczą burzliwe wspomnienia z przeszłości, które stale są trudną przeszkodą do pokonania. Cała problematyka stanowi sentymentalną, a zrazem burzliwą akcję, która tworzy niebanalną całość.
Katniss w III tomie stała się kompletnym wrakiem. Brutalność Igrzysk na zawsze pozostawiła ślad w jej już poszarpanej psychice po utracie ojca. Kat traci dom, jej najbliższych, a co najważniejsze czuje się odpowiedzialna za mord steki tysięcy ludzi.
"To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. Was też"
W Igrzyskach pojawia się romans, między główną bohaterką, a dwójką chłopaków z jej dystryktu. Bardzo spodobał mi się ten wątek, ponieważ nabrał on w trzeciej części znacznej brutalności, a żadna scena nie była zgodna z zasadami romansu. Bohaterowie nie zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Katniss, nie jest w stanie zakochać się bezwarunkowo, jej uczucia są niestabilne.
"Katniss zastanowi się, bez którego z nas sobie nie poradzi, i właśnie tego wybierze." ~Peeta, Gale
Książka od pierwszy stron stanowi przygotowania bohaterów do walki o wolność, a zrazem czytelnika stawia w napięciu oczekiwań na rewolucyjne zdarzenia. Książka od pierwszych stron bardzo oddziaływuje na nas. Odczuwamy te same emocje co Katniss i reszta bohaterów. Kłaniam czoła genialnemu zabiegowi artystycznemu Suzanne, która tym razem zapewniła, iż halucynacje bohaterów wręcz ożywają. Nie dość, że widzimy to wszystko z niezwykłą dokładnością, to serce zaczyna bić znacznie szybciej, a ręce nam same drżą, utrudniając przeczytanie kolejnych wersów.
Przedostatni rozdział jest naprawdę imponujący, sposób przedstawienia śmierci danej osoby (nie chodzi mi tu o kobietę) obłędnie mnie zachwycił. Nie mogę się doczekać tej sceny na wielkim ekranie. Zachwyciła mnie swoja prostotą, a zarazem samo czynnością.
Ostatni rozdział był bardzo prosty, i ktoś może powiedzieć przewidywalny, ale według mnie zakończenie jest satysfakcjonujące, choć od samego początku tak naprawdę nie przepadałam za tą osobą i zdecydowanie popierałam kogoś innego. Zakończenie pozostawia pustkę, jest niedokończoną historią, która się stale pisze.
"Potrzeba mi wiosennego mniszka, jaskrawożółtego kwiatu, który symbolizuje odrodzenie i nie oznacza zniszczenia."
Pierwszy tom mnie bezwzględnie zachwycił i nadal pozostaje moim ulubionym, może dlatego bo było to dla mnie coś nowego, niespotykanego, a zarazem prostego. Drugi tom był taki, jaki dokładnie powinien być - czarujący. Zaś trzeci stał się bardzo skomplikowaną lekturą, która czasem staje się ciężkim orzechem do zgryzienia. Mimo wszystko bardzo satysfakcjonuje mnie zakończenie, a przede wszystkim sposób uśmiercenia jednego z głównych bohaterów.
Ocena: 10/10
Czytaliście?
Jaka jest Wasza ocena?
Domyśliliście się o jakiego uśmierconego bohatera mi chodzi?