niedziela, 22 marca 2015

Black&White

Cześć!
Ostatni tydzień był wyjątkowy pogodny. Słońce towarzyszyło od świtu do najpóźniejszej pory popołudnia. Nie skłamię, że należę do grona osób, na których samopoczucie wpływa właśnie pogoda. W tym przypadku również tak było. Słonecznie dni przekazały mi mnóstwo energii oraz motywacji do działania. Mam nadzieję, że to pozytywne nastawienie pozostanie ze mną jak najdłużej. 

Dzisiejszy OOTD jest bardzo klasyczny. Bardzo tradycyjne czarno-białe połączenie przełamałam dziewczęcym i urokliwym naszyjnikiem. Chętnie wybieram tego typu zestawy, kiedy szkoła wymaga bardziej oficjalnego stroju.   
 

A jak tam Wasze samopoczucie?

niedziela, 8 marca 2015

3 urodziny bloga

Miną trzeci rok od założenia tego bloga. Jeśli mam być szczera to nie pamiętam jak to dokładnie wyglądało. Nie pamiętam jak wpisywałam adres bloga, ani jak tworzyłam pierwszy post. Jednak jestem świadoma, że była to jedna z najlepszych decyzji. Jako jedna z niewielu mam możliwość cofnięcia się w czasie i przyjrzenia się jak wyglądało moje życie jeszcze kilka lat temu. W przeciągu ostatnich lat moja osoba przeszła ogromną zmianę; nabrałam dystansu i pewności siebie. Nie sposób wymieniać ile zawdzięczam blogu. Chciałabym podziękować za każde miłe słowo, za wsparcie oraz za cierpliwość. DZIĘKUJĘ!

Dzisiejszy stylizacja jest idealnie sprawdza się podczas wczesnej wiosny, a szczególnie płaszczyk, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie ukrywam, że szczególnie spodobał mi się jego wyrazisty kolor.

nauszniki, buty -?, bluzka - French Connection, szalik - Stradivarius, spodnie - P&B,
płaszczyk - Sheinside












niedziela, 15 lutego 2015

to już koniec?

Cześć!
Nie mogę uwierzyć, że dzisiejszy dzień kończy moją przerwę zimową. Ferie zleciały mi tak szybko, że nawet nie potrafię dokładnie powiedzieć co robiłam w poszczególnych dniach. Wracałam do domu w późnych godzinach, a wstawałam w popołudniowych. Zdążyłam zjeść na tyle dużo niezdrowego jedzenia, że aż mam go dość(o dziwo moja waga nie uległa zmianie). (Prawie)Nauczyłam się jeździć na łyżwach i przy tym nie złamałam żadnej części ciała. Przede wszystkim większość czasu spędziłam ze znajomymi, a laptop włączałam jedynie w celu nadrobienia zaległych odcinków seriali. Podsumowując był to naprawdę pozytywny okres i mam nadzieję, że zdążyłam odpocząć od szkoły, ponieważ od poniedziałku otwiera się lista sprawdzianów, na które jeszcze nic nie umiem.


A jak Wam minęły ferie?

poniedziałek, 9 lutego 2015

"Papierowe Miasta" John Green

Informacje:
Autor: John Green
Tytuł: Papierowe Miasta
Data premiery: październik 2008
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 400

Opis wydawnictwa:
Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas.

~♥~

Kiedy poznajemy głównego bohatera, wydaje się nam zwykłym, "szarym" chłopakiem z liceum, z przyzwoitymi oceanami i skromną grupką przyjaciół. Przełomowym momentem, jak się okazuje nie tylko dla Q jest ucieczka Margo. Od tego czasu zaczynamy odkrywać nowe atuty bohaterów. Kolejną ważną postacią jest Margo, która nie tyle się zmienia podczas fabuły co odkrywamy jej prawdziwe oblicze. Mimo, że autor umyślnie kreował jej postać w negatywnym kierunku. To polubiłam jej kreatywność i przebiegłość. Czasem miałam wrażenie, że drugoplanowe postacie były oparte na bazie amerykańskiego serialu dla młodzieży, ponieważ sposób ich ukazania był banalny i oklepany. 

Fabuła książki jest ciekawie skonstruowana. Pierwsze sto stron zapowiadało lekką i ciekawą książkę, idealną na niedzielne popołudnie. Jednak książka w kolejnych rozdziałach zdecydowanie zwalnia tempo. Akcja toczy się mozolnie. Wszelkie tropy, wskazówki i poszlaki są odkrywane bardzo powoli, a odczytanie ich we właściwy sposób jest ciężkim orzechem do zgryzienia. W przeciągu ostatnich stron akcja przyśpiesza tempo, jednakże szczegółowość opisu każdej godziny staje się dla mnie męcząca.

Książka jest skierowana do młodzieży. Autor stara się poradzić i odpowiedzieć na nurtujące problemy nastolatków. Historia zawarta w książce opowiada, że zakochujemy się w wyobrażeniach o danej osobie, niż w ich samych.

John Green przedstawia nastolatków w pozytywnym świetle. Nie krytykuje ich działań Wręcz neguje zachowanie, nie wykraczające poza codzienną rutynę. Stara się zachęcić młodzież do podejmowania impulsywnych, odważnych decyzji i w ten sposób są właśnie kreowane postacie.

Czy Papierowe Miasta jest powieścią ambitną? Pomaga nam odnaleźć się w doczesnych problemach i rozterkach, ale nie określiłabym jej "ambitną". Prędzej zgodziłabym się z twierdzeniem, że była kreowana na ambitną. Miło spędziłam czas z tą książką, chociaż w niektórych momentach była dla mnie męcząca. Być może dlatego, że nie potrafiłam się odnaleźć się w tej sytuacji, a akcja toczyła się bardzo powoli. Mimo wszystko jest spokojna książką z miłą historią.

Ocena: 6,5/10


sobota, 31 stycznia 2015

In My Place

Cześć!
W ten piątek rozpoczęłam długo wyczekiwane ferie. Szkoła dała mi nieźle w kość i nie zapowiada się, abym odpoczęła od nauki. Czeka na mnie 1500 stron do przeczytania oraz masa sprawdzianów. Jednakże nie mam zamiaru jedynie się uczyć i nie oszukujmy się; jest to mało prawdopodobne. W pierwszy weekend ferii zawitał u mnie śnieg. Jeśli mam być szczera to nie jestem zbytnio fanką mroźnej pogody, aczkolwiek śnieg naprawdę nadaje uroku.

Dzisiaj przychodzę do was z moim ulubionym typem stylizacji. Naprawdę dobrze czuję się w tego typu zestawach. Muszę się przyznać, że totalnie urzekł mnie sweter i odkąd jest w moim posiadaniu nie potrafię go zdjąć. 

sweter - Sheinside, sukienka - Stradivarius, naszyjnik - Rings&Tings, czapka, buty - ?
 A Wy jak macie zamiar spędzić ferie?