niedziela, 10 czerwca 2012

FULL


Nie pisałam notek, bo byłam na wyciecze. Przepraszam.
Blog trudniej pisać od pamiętnika. Pamiętnik jest zamknięty tylko dla siebie, dlatego mi łatwiej napisać jakąś myśl, bez obawy krytyki, choć muszę przyznać, ze coraz lepiej sobie z nią radzę.
Oglądnęłam jeden odcinek Notatnika śmierci jest dość ciekawy, ale muszę przyznać, ze to nie dla mnie. Nie pociąga mnie tego typu animacja. Lubię tego typu tematykę, ale jednak - nie. Wole pozostać przy PLL, TW, TVD. Przyszła moja kochana książka "W Pierścieniu Ognia", którą już przeczytałam. Książka jak zwykle genialna, a ja już mam chrapkę na następna część. Obiecałam sobie, ze "Kosogłos" i "Kłamczucha.Słodkie kłamstewka" zakupie w antykwariacie.
Wczoraj wieczorem wzięło mi się na oglądanie i wybrałam film "Ostatnia piosenka". Przed oglądnięciem sprawdziłam kilka recenzji - okazały się dobre, więc.. czemu nie? Na początku myślałam, ze to będzie coś w  stylu Hannah Montanna, której nie lubię, ale zaufałam recenzjom... i nie uwierzycie - film był bardzo dobry. Jest to typowy wyciskacz łez. Oczywiście żadnego powiązania z HM nie było. Ja nie uroniłam łezki, ale zrobiło mi się bardzo smutno. Było dość dużo zabawnych sytuacji, więc także pośmiałam się. Film nie jest tylko o miłości, ale także o problemach, w które popada coraz więcej nastolatków przez głupią kłótnie. Jak człowiek potrafi się pogrążyć i opadać na dno. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Polecam:]





107225_trailer-miley-cyrus-the-last-song.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

- Dziękuję za komentarz, każdy czytam!♥